Policystyczne jajniki - ukryty problem

Niestety ale i na szczęście! Podczas  wizyty u lekarza dowiadujemy się o czymś niesamowicie niefajnym. Z drugiej strony diagnoza może pozwolić na zrozumienie swojego organizmu i zaplanowaniu odpowiedniej strategii walki z czymś złym.

Dzisiaj o policystycznych jajnikach. Najlepiej popytać lekarza co to jest bądź zasięgnąć informacji z dobrych źródeł. Możliwe, że i Ty masz policystyczne jajniki i nawet o tym nie wiesz. Dlatego zachęcam do przecztania krótkiej notatki a w razie zainteresowania do zasięgnięcia porady u lekarza który skieruje na badania.

Kobiety! Pamiętajcie, że USG jajników i macicy to istotny element naszego życia... wraz z USG piersi powinien być wykonywany min. raz na dwa lata.

Jajniki policystyczne.

Na obrazku obok widać różnicę. Na USG nie zawsze lekarz prawidłowo może ocenić problem. Na pęcherzykowa budowę jajników mają wpływ przede wszystkim hormony.

Zespół policystycznych jajników (PCOS = policystic ovary syndrome) dotyczy ok. 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą (50%-70%) przyczyną zaburzeń jajeczkowania i niepłodności. Obraz kliniczny może być bardzo zróżnicowany, poszczególne objawy mogą występować z różnym nasileniem bądź nie występować wcale. Objawy pojawiają się najczęściej już w wieku dojrzewania i z czasem pogłębiają.

Objawy:

brak jajeczkowania i związane z tym zaburzenia miesiączkowania
hiperandrogenizm (czyli nadmiar „męskich” hormonów – androgenów) 
otyłość (dotyczy 50-70% kobiet z PCOS)
obraz USG jajników zazwyczaj jest charakterystyczny: jajniki są powiększone, wielotorbielowate (stąd nazwa zespołu), czyli na obwodzie jajnika widać 8 lub więcej niewielkich (2-8mm) pęcherzyków, przy czym brak pęcherzyka dominującego. Ponadto pogrubiona jest osłonka jajnika. Sam obraz jajnika w USG nie może być podstawą diagnozy PCOS – policystyczne jajniki widać w obrazie USG u 20-30% kobiet, a tylko ok. 5-10% ma PCOS. Natomiast 80-100% kobiet z PCOS ma nieprawidłowy obraz USG jajników.   


Coraz częściej zwraca się uwagę na rolę insuliny i insulinooporności w patogenezie PCOS. Główną rolą insuliny jest regulacja (obniżanie) poziomu glukozy we krwi. W dużym uproszczeniu, insulina umożliwia przenikanie glukozy do komórek tłuszczowych i mięśniowych a także hamuje wytwarzanie glukozy w wątrobie. Wykazuje też szereg działań niezwiązanych z gospodarką węglowodanową – np. podnosi poziom lipidów we krwi. Działa też na jajnik, stymulując syntezę androgenów. Insulinooporność jest stanem, gdy dla działania insuliny (przede wszystkim w zakresie kontroli poziomu glukozy) potrzebne są znacznie większe stężenia tego hormonu we krwi niż u osób zdrowych. Insulinooporność dotyczy przede wszystkim tkanki tłuszczowej, mięśniowej i wątroby, nie dotyczy zazwyczaj jajników. Podwyższony w tym stanie poziom insuliny powoduje wzmożoną syntezę androgenów przez jajniki, co zaburza owulację – dojrzewające jajeczko może być gorszej jakości i niezdolne do zapłodnienia, może też wcale nie dochodzić do jajeczkowania. Z drugiej strony – insulina zmniejsza wytwarzanie w organizmie białka wiążącego hormony płciowe (SHBG), przez co podwyższa się poziom wolnego, aktywnego biologicznie testosteronu. Podwyższony poziom insuliny może prowadzić do szeregu poważnych zaburzeń metabolicznych: wzrasta poziom trójglicerydów (tłuszczów) we krwi, rośnie też poziom cholesterolu LDL („złego cholesterolu”) i maleje HDL („dobrego cholesterolu”). Zwiększa to ryzyko powstawania zmian miażdżycowych i w konsekwencji – ryzyko chorób krążenia, w tym zawału serca. Większe jest też ryzyko udaru mózgu. Ponadto przy podwyższonym poziomie insuliny pojawia się skłonność do otyłości, a z drugiej strony otyłość zwiększa insulinooporność.  

źródło http://www.rodzinko.pl 


Jak to  było u mnie. Po 6 latach przyjmowania tabletek hormonalnych postanowiłam je odstawić  pod koniec roku 2012. Ostatnią miesiączkę miałam w kwietniu. Na początku myślałam, że jest to związane z tym, że organizm musi się oczyścić i przyzwyczaić do braku dostarczanego hormonu. Mijały mc a okresu dalej nie było. W lipcu 2013 udałam się do lekarza po poradę, dostałam skierowanie na różne badania w tym testosterony którego miałam podwyższony poziom. USG wykazało nieprawidłowości na jajnikach które miały widoczne małe pęcherzyki. Moje zapytanie czy mam policystyczne jajniki zostały przez lekarzy (w sumie dwóch zignorowane). Jeden z nich zaproponował mi dalszą kurację hormonalną w celu zabezpieczenia jajeczek na przyszłą ciąże.

Zaczęłam czytać i szukać informacji. Podjęłam decyzję, że ze swojej diety muszę wyrzucić wszystko co podwyższa znacząco moją insulinę. Efekt był dodatni zamiesiączkowałam po miesiącu diety bez składników z wysokim indeksem glikemicznym. Później moja dieta się pogorszyła i wraz z tym miesiączna znów ustała. Test wyszedł więc pozytywnie! Dzisiaj staram się wyrównać swoje hormony bez udziału hormonów z zewnątrz. Siedzę teraz z bolącym brzuchem bo znów mam okres. Cieszę się, że jest! i nikomu nie  życzę prawie roku bez tamponu czy podpaski!

Jeżeli masz min 1 objawę która jest wymieniona wyżej idź zbadać jajniki, hormony, cukier itd! Zmień swoją dietę. Nawet objaw, że nie możesz schudnąć może wskazywać, że masz insulinoodporność (niekoniecznie policystyczne jajniki)... 

Komentarze

  1. Kiedyś byłam u ginekologa i też powiedział mi że mam zespół policystycznych jajników. Miesiączka pojawia się u mnie raz na 3-4 miesiące. I przez pewien czas też brałam tabletki antykoncepcyjne. I owszem jestem otyła i ciężko zrzucić mi nadprogramowe kilogramy. Zespół policystycznych jajników może być aż tak poważny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uh! coś mi blogspot nawala... Katka zdecydowanie problem który u Ciebie został zdiagnozowany jest poważny i lepiej go nie lekceważyć. Niestety lekarze jakoś nie przywiązują wagi i olewają pacjenta przepisując kolejne hormony które też mają i ujemny wpływ na ogół.. Powinni wysyłać od razu do dietetyka w trybie pilnym.

      Jestem przekonana,że Twój problem z wagą jest ściśle powiązany z problematyczną budową jajników. Jeżeli chcesz sobie pomóc, wyregulować hormony, a w efekcie schudnąć itd. to zmień dietę. Odstaw wszystko co pszeniczne i wysoko glikemiczne.

      Nie jest to łatwe, nawet i ja mam z tym wielki problem... ale mogę Ci zagwarantować, że to Ci pomoże...

      Usuń
    2. Właśnie dokładnie tak, ginekolog można powiedzieć że zignorowała problem i cały czas na uregulowanie okresu dostawałam hormony :/ A teraz chciałabym zajść w ciążę, tabletek już 2 lata nie biorę, a miesiączkę mam co 3-4 miesiące, albo i rzadziej :(
      Dobrze zrozumiałam - dieta bez pszenicy i z produktami o niskim IG może pomóc przy policystycznych jajnikach?

      Usuń
    3. dokładnie :) postaraj się wyeliminować pszenice i produkty o wysokim indeksie. Musisz sama sprawdzić czy to zda egzamin, u mnie zdało. Powodzenia!

      Usuń
  2. Temat ciekawy, często spotykany, szkoda że jak sama nie poprosisz lekarza to nie skieruje na badania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuje za komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Schudnąć!

4 dzień diety // wczorajsza niespodzianka

Sposób na idealną Figurę ? oczyszczanie!