TAG. Maseczka Ryż i Sake Planet Spa - Październik miesiącem maseczek
no dobrze:) może zacznijmy o tego, że zostałam otagowana i zaproszona do akcji październikowej przez fifruwajke. O akcji słyszałam i widziałam u samej Maliny która jest organizatorką. Obu dziewczynom dziękuję za mobilizację... i do akcji chętnie przystępuję tym o to postem ;)
Do akcji chciałabym zaprosić wszystkich obserwatorów mojego bloga. Nie chcę nikogo wyróżniać :>
Jeżeli ktoś weźmie w niej udział proszę o informację bo chętnie zapoznam się z Waszymi maseczkowymi przygodami. Dodatkowo może zdarzyć się tak, że w czasie akcji kogoś osobiście zaproszę ;) bądźcie więc czujne!
Celem tagu jest:
- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,
- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,
- poprawienie swojego wyglądu,
- wyrobienie sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,
- radość i duma ze swojego wyglądu.
Zasady tagu:
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu Maliny,
- umieścić zasady tagu w poście na swoim blogu,
- dopisz się do listy obserwatorów Maliny,
- napisz, kto Cię otagował,
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,
- otaguj minimum 5 osób.
Październik niestety ma się już ku końcowi, natomiast celem akcji jest wyrobienie nawyku nakładania maseczki raz na tydzień... więc i w listopadzie możecie dalej rozpisywać się o Waszych maseczkowych podbojach ;)
Do rzeczy! nie chcę tworzyć nowego posta o dzisiejszej maseczce... którą zresztą dosłownie 20 minut temu zdjęłam z twarzy ;)
Mam dużo wspólnego z Avon. Dlatego też postaram się zaprezentować Wam ich maseczki. Maseczki Avonu są dobre jakościowo i wydajnie. Wiem, że nie każdy przepada za tą marką ale czasem warto spróbować a być może zdanie ulegnie zmianie :)
Maseczki które zaprezentuję Wam w najbliższym czasie:
Dzisiaj zaprezentuję Wam
Efekt - mam wrażenie, że moja skóra jest oczyszczona, niektóre pory również się oczyściły co można zaobserwować na zdjętej maseczce. Skóra jest zdecydowanie gładka i przyjemna w dotyku.
A tutaj sesja :) Wieeem - wyglądam strasznie. Nie oczekujcie, że po tygodniu pracy będę grzeszyć urodą ;P haha
Poniższe zdjęcia prezentują proces zdejmowania maseczki :) maseczkę zdejmuję się po około 20 minutach...
Do akcji chciałabym zaprosić wszystkich obserwatorów mojego bloga. Nie chcę nikogo wyróżniać :>
Jeżeli ktoś weźmie w niej udział proszę o informację bo chętnie zapoznam się z Waszymi maseczkowymi przygodami. Dodatkowo może zdarzyć się tak, że w czasie akcji kogoś osobiście zaproszę ;) bądźcie więc czujne!
Celem tagu jest:
- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,
- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,
- poprawienie swojego wyglądu,
- wyrobienie sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,
- radość i duma ze swojego wyglądu.
Zasady tagu:
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu Maliny,
- umieścić zasady tagu w poście na swoim blogu,
- dopisz się do listy obserwatorów Maliny,
- napisz, kto Cię otagował,
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,
- otaguj minimum 5 osób.
Październik niestety ma się już ku końcowi, natomiast celem akcji jest wyrobienie nawyku nakładania maseczki raz na tydzień... więc i w listopadzie możecie dalej rozpisywać się o Waszych maseczkowych podbojach ;)
Do rzeczy! nie chcę tworzyć nowego posta o dzisiejszej maseczce... którą zresztą dosłownie 20 minut temu zdjęłam z twarzy ;)
Mam dużo wspólnego z Avon. Dlatego też postaram się zaprezentować Wam ich maseczki. Maseczki Avonu są dobre jakościowo i wydajnie. Wiem, że nie każdy przepada za tą marką ale czasem warto spróbować a być może zdanie ulegnie zmianie :)
Maseczki które zaprezentuję Wam w najbliższym czasie:
Dzisiaj zaprezentuję Wam
Wygładzającą maseczkę do twarzy 'Ryż i sake'
Skład: Aqua, Polyvinyl Alkohol, Alcohol Denat, Poloxamer 185, Xanthan
Gum, Parfum, Methylparaben, Oryza Sativa Bran Oil, Propylene Glycol,
Bht, Rice Ferment Filtrate, Camelia Sinensis Extrakt, Glycine Soya
Extract, Ci 77891
Jest to maseczka typu peel-off - lubię ten rodzaj maseczek :) Za zadanie ma oczyścić i wygładzić skórę. Cera ma nabrać świeżego ładnego wyglądu. Ma być odżywiona, miękka i gładka.
Co o niej sądzę? Jestem zadowolona. Konsystencja zwarta, coś w rodzaju białego błota. Zapach przyjemny odprężający jak na domowy zabieg Spa przystało.Dobrze się rozprowadza, już po parunastu sekundach czuć, że maseczka się " ścina " po 30 sekundach mimika twarzy umiera, ani uśmiech, ani słowa nie pojawią się na twojej ślicznej twarzy :)
Efekt - mam wrażenie, że moja skóra jest oczyszczona, niektóre pory również się oczyściły co można zaobserwować na zdjętej maseczce. Skóra jest zdecydowanie gładka i przyjemna w dotyku.
A tutaj sesja :) Wieeem - wyglądam strasznie. Nie oczekujcie, że po tygodniu pracy będę grzeszyć urodą ;P haha
Poniższe zdjęcia prezentują proces zdejmowania maseczki :) maseczkę zdejmuję się po około 20 minutach...
Uwielbiam to uczucie gdy zrywam z siebie maseczke:)
OdpowiedzUsuńano :P a ja nie lubię jak ktoś mnie specjalnie rozwesela ;D
UsuńMam ja;) super sprawa;)
OdpowiedzUsuńhehe można się wystraszyć widząc siebie w lustrze, ostatnio też miałam maseczkę peel off :P
OdpowiedzUsuńIdealna na Halloween!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! A maseczkę chyba mam w domu i jeszcze jej nie używałam. Solidnie mnie zachęciłaś, więc chyba jutro przejdzie chrzest bojowy.
OdpowiedzUsuńdzisiaj, po nocy skóra dalej jest przyjemnie gładka :) jeszcze jedną mam peel-off - greckie morze
UsuńAle fajne zdjęcia, spokojnie możesz je zakwalifikować do walki w konkursie. Wybierz jedno z nich i prześlij mi na maila:)
OdpowiedzUsuń