1 dzień walki
Poniedziałek... dobrze rozpoczynać zmiany od poniedziałku :)
W weekend zakupiłam kostium kąpielowy którego mam zamiar używać często na basenie ;) ale niestety nie w tym tygodniu. W tym tygodniu siłownia. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać systematyczność z zeszłego ;) czyt. 3 dni.
Jak wiadomo cellulit nie lubi ani sportu, ani diety, ani pielęgnacji. Dlatego właśnie tymi trzema składnikami będę go męczyć :)
W planach na dziś:
- masaż wodą
- balsam
- pieszo wszędzie gdzie się da
- 8h siedzenia w pracy
- omijanie pokus ;) czyli przede wszystkim węglowodanów
- powrót do domu i 6 weidera, bo mój brzuch wygląda tak jakby również był atakowany przez C.
NIe jestem zwolenniczką basenu... ale jednak napaliłam się na ten basen :) pokładam w nim duże nadzieje.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz :)